Turcja. Na stambulskim moście Galata
To najgwarniejszy most przez jaki kiedykolwiek przechodziliśmy. Może jeszcze Florencja. Ale tętno „Galaty” jest jakby naturalniejsze, pulsujące bardziej prawdziwie, nie na turystyczny pokaz. Pierwszy most w tym miejscu powstał w 1845 roku. Następnie był czterokrotnie przebudowywany. Najpierw głównym budulcem było drewno(1845, 1863), potem powstały dwa mosty żelazne (1875, 1912) by w 1994 roku postawić konstrukcje betonową. Dzieje tego miejsca na tle Stambułu opisuje w świetnym reportażu zatytułowanym po prostu: „Most”, holenderski pisarz Geert Mak. Poniżej wraz z naszymi zdjęciami fragmenty z tej właśnie książki. Historia pewnego mostu Geert Mak, Most Most Galata to serce i jeden z symboli Stambułu. Charakterystyczny, pojawia się na większości widokówek z miasta. Tętniący życiem, wielopoziomowy, w górnej części oblegany przez drobnych kupców i wędkarzy, zarzucających sieci w wodach odnogi Bosforu. Poniżej, w klimatycznych restauracjach, przesiadują turyści mamieni widokiem na stare miasto. Miejsce to stało się główną osią książki holenderskiego pisarza Geerta Maka. Opowiada o Turcji z perspektywy stałych bywalców mostu. Dla każdego, kto stanął choć raz na nim stanął – lektura obowiązkowa, a przy okazji przyjemnie interesująca.