Wszystkie posty umieszczone pod: Bośnia i Hercegowina

Bośnia i Hercegowina. Rajskie wodospady Kravica

Centralna Chorwacja ma swoje Jeziora Plitwickie, a Dalmacja wodospady Krka. Tymczasem niedaleko jej granicy leży jeszcze jedna podobna atrakcja – bośniackie wodospady Kravica. To doskonałe miejsce na przystanek w drodze do Mostaru czy Medjugorje. Wodospady Kravica do niedawna były jeszcze miejscem niemal nieznanym. Nie pojawiały się w przewodnikach, próżno ich szukać nawet w skrupulatnych zazwyczaj „Bezdrożach”. Przewodnik z 2012 roku opisuje nieodległe Medjugorje i malowniczy Pocitelj. O wodospadach ani słowa. Dość powiedzieć, że nieliczne opisy tego miejsca jeszcze sprzed kilku lat koncentrują się głównie na tym, jak odnaleźć Kravice pośród pól i lasów Hercegowiny. Ale ostatnio pozmieniało się. Tam gdzie kiedyś było wąska ścieżka, o której wiedzieli tylko miejscowi, teraz zbudowano spory parking, a na zejściu do wodospadu pojawiły się kramy z bibelotami i rakiją. Kravica przyjmuje coraz więcej turystów i choć dawni „odkrywcy” tego miejsca będą pomstować – wygląda na to, że wodospady szybko staną się jedną z głównych atrakcji turystycznych Bośni i popularnym miejscem wypadowym turystów odwiedzających południową Dalmacją. Wszak może to być idealne uzupełnienie do odwiedzin w Mostarze czy Medjugorje. Bo Kravica …

Bośnia i Hercegowina. Mostarski krzyż

Nocą wygląda najpiękniej. Wzgórze na którym stoi nie jest oświetlone, więc gdy zapada zmrok, zawieszony w powietrzu unosi się nad miastem. Lourdes? Taize? Fatima? Mostar. Świt rozwiewa ten majestatyczny widok, a wraz z nastaniem dnia, 33-metrowa figura przestaje zwracać tak wyraźnie uwagę. Jednak prawie w każdym miejscu miasta można ją dostrzec. Na górę Hum, na szczycie której w 2000 roku Chorwaci postawili krzyż, dotrzeć można tylko jedną drogą. Lepiej zapytać mieszkańców którędy wiedzie. Jedno ze zboczy nadal usiane jest minami. To właśnie stąd podczas oblężenia Mostaru chorwacka armia ostrzeliwała muzułmańską dzielnicę miasta. Teraz gdy ofiary tamtej wojny wznoszą głowę ku niebu i patrzą na górę skąd kiedyś przychodziła śmierć, widzą chrześcijański symbol wiary. Chorwaci wchodzili do domów, zabijali rodziców, a następnie ich ciałami przykrywali związane dzieci tak by pod ich naporem umierały z uduszenia. Nie piszę tego by twierdzić, że okrucieństwo tej wojny związane było tylko z jedną stroną konfliktu, ani że strona przeciwna nie była zdolna do podobnych nikczemności. Chcę wskazać jaki bagaż emocji niesie za sobą wspomnienie tamtego okresu i teraźniejszy trud funkcjonowania …